Kobieta za kółkiem – jest się czego bać?

O kobietach prowadzących samochody krąży wiele dowcipów. Oczywiście same zainteresowane czują się tym głęboko dotknięte i węszą w żartach próby sprowadzenia ich do roli kur domowych. Jednak skąd się wzięła taka, a nie inna opinia o kobiecie za kierownicą? Po pierwsze trzeba wiedzieć, że kobiety są intelektualnie inaczej zbudowane niż mężczyźni. Nie myślą w taki sam sposób i przedstawicielom obojga płci często trudno się zrozumieć. Także podejście do kierowania samochodem jest dwojakie – mężczyzna czuje władzę nad maszyną, lubi się popisywać swoimi umiejętnościami, a kobieta traktuje samochód na ogół jako środek transportu. Wiele pań nie lubi jazdy autem i traktuje ją jako zło konieczne. Docinki ze strony mężczyzn jeszcze bardziej utwierdzają je w tym przekonaniu. Jakże często przedstawicielki płci pięknej skarżą się, że mężowie wolą zajmować się samochodami niż nimi. Dla mężczyzny, bardziej skłonnego do dominacji, maszyna, którą może dowolnie sterować, bywa naprawdę bardziej atrakcyjna niż mająca swoje zdanie i uczucia żona. Samochód ma także tę zaletę, że jeśli się o niego dba, pozostaje niezmiennie piękny i błyszczący przez długie lata. Tak więc związek emocjonalny obu płci z samochodami to dwie zupełnie inne rzeczywistości. Jednym z osławionych problemów kobiet za kierownicą jest parkowanie. Czasem, kiedy któraś wykonuje ten manewr, zdąży zebrać się wokół tłumek gapiów, co nie pomaga wcale w skuteczniejszym ustawieniu samochodu w odpowiednim miejscu. Zanim mężczyźni zaczną się nabijać, powinni zrozumieć, że przestrzenna orientacja nie jest domeną wielu kobiet. Ewolucja nie wykształciła w nich dobrze tego zmysłu, ponieważ prowadziły bardziej stacjonarny tryb życia niż mężczyźni, którzy musieli chodzić na polowania i nie zgubić się w lesie. Nie znaczy to oczywiście, że każda kobieta źle parkuje – przy odrobinie wprawy można zrekompensować genetyczne uwarunkowania. Z drugiej strony, mężczyzna pewien swych umiejętności może z rozpędu rozbić samochód przy parkowaniu równie często. Zmotoryzowani mężczyźni często narzekają na bezmyślność kobiet prowadzących samochód. Doprowadzają one do niebezpiecznych sytuacji na drodze przez roztargnienie – są bowiem z natury bardziej refleksyjne i niestabilne uczuciowo. Łatwo rozpraszają się różnymi rzeczami. Zauważmy jednak, że przyczyny wypadków drogowych częściej leżą jednak po męskiej stronie – dzieje się tak za sprawą brawury, chęci zaimponowania płci pięknej i, niestety, spożywania alkoholu przed jazdą – kobietom zdarza się to dużo rzadziej. Warto dodać, że pomimo kilku wad, kobiety mają cechy pozytywnie je wyróżniające jako kierowców. Główną ich zaletą jest ostrożność i rozwaga. Nie czują potrzeby ryzykowania, nie bawi ich łamanie przepisów, ich niepewność za kółkiem przekłada się na bardzo uważne czytanie znaków i dostosowywanie się do ograniczeń prędkości. Jako istoty z natury troskliwe, dbają o to, by dojechać na czas do celu i bezpiecznie dowieźć wszystkich pasażerów. Mężczyźni często w ogóle nie myślą w takich kategoriach. Grunt to wzajemne zrozumienie i brak uprzedzeń ze strony obu płci.